Rozdział V
Witajcie! Cieszę się, że to czytasz ;) Na wstępie chciałam powiedzieć, że trochę się spieszyłam z rozdziałem, więc nie jest idealny. Jest w nim jeden link, ale nie wynika on z braku chęci opisania przedmiotu, tylko chciałam, żeby każdy z was wyobraził to sobie podobnie jak ja. Jednym zdaniem - chciałam zachować styl retro. Kiedy następny rozdział jeszcze nie wiem, ale notka o tym pojawi się już niedługo ;) . Pozdrawiam i zapraszam do czytania! *** Poczuła lekkie szarpnięcie w okolicy pępka i świat zaczął wirować. Teleportacja nie była długa. Po chwili oboje wylądowali w ciemnym sklepie, tym samym, w którym znaleźli się na początku. Mimo strachu, dziewczyna nie mogła opanować zdziwienia, dlaczego on zabrał ją właśnie tutaj? Przecież było to niedaleko od ulicy Pokątnej, zaraz ktoś tu po nią przyjdzie. Pocieszała się takim myśleniem starając się uspokoić. Dezorientacja po teleportacji minęła zupełnie, spojrzała na wyjście i na blondyna otrzepującego się z k